Co prawda niedziela nieuchronnie zbliża się do swego końca, jednak może zdążę poczęstować kogoś burgerem. :) Skoro dziś jedzenie fast foodowe, to i notatka będzie bardzo szybka (przez tych kilka dni nie nazbierałam zbyt wielu cennych refleksji- bo do nich nie wlicza się to jak bardzo kocham format png oraz jak bardzo cieszę się ze zdobycia kilku wspaniałych książek kucharskich):
Taka oto grafika. Wszystko jest tu bardzo proste, oczywiste i czyste a przynajmniej takie było moje zamierzenie. Krążki cebuli wetknęłam z pewną niechęcią (zwykle oddaję ją Pewnej Znaczącej Osobie), jednak mimo wszystko PODOBNO są na tym świecie jej miłośnicy... :p. Sos: oczywiście miodowo-musztardowy. Sól i pieprz w ilości: odpowiedniej. I dużo bułkowego sezamu...Do oskubywania, rzecz jasna. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz