"Północnica – żeński demon u Słowian, rodzaj rusałki znany na dawnych kresach Polski. Jest to istota cechująca się złośliwością i psotliwością. Z nazwy można domniemywać, że działa w środku nocy."
Jest coraz jaśniej i jaśniej, zatem pozbywam się zaległych rysunków o tematyce nocno-
demonicznej. Z tym odchodziły różne kombinacje, ołówek, kredki, potem komputer, potem
kolejna "warstwa" komputera. Niestety element, z którego jestem najmniej zadowolona
to pokłosie pierwszych ruchów ołówka, co powoduje małą szansę na poprawę.
(Nie przyznam się, o co chodzi, oczywiście.)
Przechodząc do przyjemności... Drzewa to wspaniały obiekt do malowania, rysowania,
tworzenia. Taki wdzięczny. Podobnie jest ze światłem. Nawet jeśli czasami się je zarzyna.
Ale w końcu światłu było wszystko jedno, czy padało na Księżnę Dianę, Kleopatrę czy
na Hitlera, więc jak sądzę, wyrzuty sumienia mogę wyrzucić do umysłowej piwnicy.
A co tu się dzieje? Północnica odwodzi od domu.
(miejsce na filozoficzno-psychologiczne przemyślenia, które odkładam ze względów praktycznych). Tschus.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz