22 grudnia 2016

Mała rozbójniczka

Mile spędzony sobotni wieczór. Coraz bardziej lubię akwarele, okazują się niezwykle wdzięczne, szczególnie, gdy nie mam do nich zbyt wielkich oczekiwań.

Inspiracja baśnią Andersena, "Królową Śniegu", ale tylko troszkę, ociupinkę. Miałam chęć na czerwień, kwiaty i odrobinkę magii, tej ciepłej i niezauważalnej. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz