27 września 2012

Jakim komentarzem można opatrzyć rysunek?

Mogłabym wymyślić coś nastrojowego, np:
"walizka jeszcze góruje na pokojem. Zdejmę ją rano, zastanawiając się nad kolejnymi miesiącami w Poznaniu. Jeszcze pokryta jest warstewką kurzu, jeszcze nie wie, że czeka ją podróż na zachód, w stronę jaśniejącej blaskiem remontu uczelni; nie wie, co to ścisk w pociągu, zapomniała już jak smakują kopniaki w TLK mknącym z Białegostoku... Stoję na środku pokoju a wokół mnie szybują rzeczy do spakowania..." Nie, nie, nie to!

Mogłabym wymyślić coś konkretnego, np:
"Sztywny papier. Format- mały. Ołówek. Cienkopis, kolor-czarny. Postać- męska. Fin." Hm.

Mogłabym też w taki sposób:
"Rysowałam to jakiś miesiąc temu, na swojej wersalce, czytając w międzyczasie 'Cmentarz w Pradze'. Związku między tymi dwiema rzeczami nie ma, ale brzmi to ładniej i czyni z sytuacji niemalże uduchowioną sprawę. Nie jestem z dziełka jakoś bardzo zadowolona, ale jest to jedno z  dziełek mych nielicznych przedstawiających osobę nie będącą kobietą, co automatycznie je wyróżnia, wręcz krzycząc. Więc szepczę w duchu 'a co tam' i wstawiam. Kobiety... Kobiety są przyjemniejsze do rysowania, bardziej uniwersalne. Bosko rysuje się włosy, tej zalety zwykle brakuje u płci brzydkiej. Cóż. A w skrócie myślowym... Mężczyzna po prostu jest trudniejszy do ułożenia w ramkach ;). "

Można też minimalistycznie:
"Klucze, klucze, klucze..."

Albo ostatecznie można tak ;) :



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz