19 sierpnia 2015

Ocean.

I cóż miałabym powiedzieć? Cóż miałabym napisać? Miliony kartek nie zapełniłyby impulsów ludzkiego umysłu, zaplątania, zagmatwania i cudownych powiązań, które powstają we mnie i umrą we mnie... Co może kiedyś budziło przerażenie, lecz teraz jest po prostu koleją rzeczy. Pięknie opisała to moja ukochana artystka w pewnej króciutkiej piosence: https://www.youtube.com/watch?v=6muh9kTlr88


I have only one thing to do and that'll be the way that i am and then sink back into the ocean :)

Dziś niestandardowo. Znajduję coraz więcej rzeczy, które bym ulepszyła. Ale to dobrze.


10 sierpnia 2015

Co widziało słoneczko?

Ostatnio słoneczko widziało wszystko, prześwietliło każdy listek, roztopiło każdego loda, przypiekło każdy nos, zwęgliło każdą mrówkę, która zdecydowała się opuścić swoje magiczne ciemne królestwo podziemia. Gdyby miało smak, zalałoby kwaśnością całe ulice. Co roku lato jest inne, jednak ono jest wciąż to samo i niezmienne- i świeciło nad każdym kto tylko wziął oddech na tym łez i śmiechu padole- dokładnie na to samo Słońce patrzyli Kleopatra, Czyngis- Chan, Hitler... A teraz Ty. Ale Ty prawdopodobnie jeszcze żyjesz.

Źródło mojego przejaskrawienia jest już zatem znane.


Moje ukochane kredki akwarelowe i bezmyślne kolorowanie wcześniejszego długopisowego gryzmołka.