27 października 2012

Na kalendarzu październik a za oknem coś, co aspiruje do miana grudnia...Brrr.
Tym razem naprawdę nie chce mi się zbyt wiele pisać, zresztą byłoby to niepotrzebne, dodaję dzisiaj sporo małych pierdółek.

(bazgrołki znalezione w jednym z pudełek na rzeczy z którymi nie wiem co zrobić)







Przy okazji- z zeszłego tygodnia :) Mój mały powód do zadowolenia: http://szuflada.net/?p=8178

18 października 2012


Hmmm. Czasy pisaków i flamastrów. Niektóre były wciąż dobre i bardzo użyteczne, inne lekko zaschnięte, ale działające pod wpływem silniejszego nacisku, jeszcze inne przypominające kawałek tynku (te trzeba było podcinać nożyczkami, żeby znów przeistoczyły się w lekko zaschnięte). Wyjmowane były z metalowego pudełka po cukierkach, chyba jakiejś fajnej mieszance wedlowskiej. Było to 2-3 lata temu i chciało mi się słodyczy.


Co ja mówię. Ciągle mi się chce. :)

Dodam też wersję "podrasowaną", czasami bardziej podoba mi się jedna, kiedy indziej druga. 


Tu u góry zadziałał chyba głównie PhotoFiltre, któregy jakoś bardzobardzobardzo z nóg nie zwala, a który został przeze mnie zapoznany na jakże wspaniałych zajęciach z technologii informatycznych u pana H, gdzie klonowaliśmy sarenki tak by tworzyły stada, wycinaliśmy chatki ze skraju lasu, wstawialiśmy gify skąpo ubranych pań w okna domków oraz czyniliśmy inne graficzne przestępstwa w tamtejszym ekosystemie.

Nie chcę być nachalna, nie, nie, bynajmniej, ale jeśli ktoś dotarł do tej części tekstu, to może napisze w komentarzu która wersja jest lepsza wg niego? Dzięki temu będę wiedziała kiedy przekombinowuje ;)



7 października 2012

Są co najmniej dwa rodzaje jesieni.
Jedna jest fajna, liściasta i szeleszcząca, zachęcająca kolorami i ciepłem. Słońce, swetry, spacery, kasztany nie mieszczące się już w kieszeniach.
A druga... Druga brutalnie wpycha w strefę szarości już o poranku (który tak naprawdę jest nocą) i wylewa kubeł zimnej wody na głowę. Korki, wypadki, deszcz, mokre buty, straż pożarna za każdym zakrętem i ogloszenia o zaginionych zwierzętach porozwieszane na przystankach.

Jesień.


Obraz, jak sądzę, sprzed 3,4 lat- dla równowagi ostatniej nowości. :)