7 kwietnia 2014

Antystresowa notatka

Gdybym była superbohaterem, nazywałabym się Superstres. Idea byłaby bardzo oryginalna i niemainstreamowa, bowiem walczyłabym z samą sobą, a mój znak rozpoznawczy byłby nieporównywalny ze sztampowym nietoperzem czy prostacką literką-  byłyby to obgryzione paznokcie oraz otoczenie przyjaznych cukrów w postaci ciastek i czekolady. Sygnał dźwiękowy- urywane zawodzenie.

Moje przejmowanie się wszystkim jest powodem dla którego postanawiam nie czekać, tylko wrzucić coś nowego na bloga. Czasami miło zająć sobie czas i nie myśleć o potwornych wizjach tworzonych przez głupi mózg.
Zresztą, jestem nawet zadowolona z tego ćwiczenia w Illustratorze. Tutorial był przyjemny, temat także. Oczywiście nie obyło się bez chwil stresu podczas tworzenia gradientu. ;)

Oto moja khohloma ( Dla zainteresowanych :) )



 Szczególnie satysfakcjonujące są owoce, zarówno te duże jak i małe. Jestem teraz w trakcie innych ćwiczeń, bardziej lub mniej udanych- zobaczymy co z tego nada się do prezentacji... ;)


4 komentarze:

  1. Ładnie ci to wyszło. Faktycznie owoce (poziomki?) najbardziej rzucają się w oczy. Następnym razem spróbuj jeszcze więcej tego tam wstawić. Może większe te listki? No i podziwiam, że się za coś takiego wzięłaś. Ja nie jestem taka cierpliwa, szczególnie do takich prac.
    Pozdrawiam ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. No no :D Owoce wyszły super, ale podoba mi się też wykonanie trzech liści i tych pozwijanych gałązek. Ogólnie całość komponuje się świetnie :) Wygląda ekstra :) Gratuluję! To jakieś ćwiczenie na studiach czy jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, studia niezwiązane ze sztuką w żadnym stopniu... :) Więc ćwiczenia są tak dla siebie, by się rozwijać :)

      Usuń
    2. Ooo :D to jeszcze ciekawiej :) Gratuluję samozaparcia w testowaniu nowych technik! :D Ja jestem trochę leniwa pod tym względem :P

      Usuń