18 grudnia 2014

Dwa lata później.

Zima, śnieg iskrzący bezpiecznie za oknem. Przy odrobinie szczęścia zasypuje wszystko, blokuje tory tramwajowe i zamienia jezdnie i chodniki w ślizgawki a wtedy nie trzeba wychodzić z mieszkania. W domu jest ciepło, można otulić się kocem i zastawić poduszkami przed wszystkim co niemiłe i druzgocące. Zawsze przyda się też czekolada i mleko. Tęskni mi się za śniegiem, zbyt często ostatnio wstawałam o nieprzyzwoitych godzinach.

Drodzy państwo, temat już znacie. Teraz kontekst- dzisiaj mała zabawa w powtarzanie.

Przeglądając folder ze skanami zawiesiłam oko na jednym z rysunków, parze siedzącej przy kominku, który powstał z tego co pamiętam, 2 lata temu. Efekt szaleństwa z akrylami, który jest: TUTAJ . Potrzebowałam niezbyt wymagającego tematu, który pozwoli mi ośmielić się do bardziej zdecydowanego użycia kredek- narysowałam zatem jego nową, trochę odświeżoną wersję.


W trakcie nieco żałowałam, że nie zdecydowałam się na inny papier- chyba przyda się w końcu zainwestować w kilka arkuszy specjalnego, do akwareli. Przyjemnie jest czasami chlusnąć wodą i porozmazywać niektóre elementy. :)

1 komentarz:

  1. Jaki ciepły i spokojny klimat, zarówno na pierwszej jak i na drugiej pracy. Aż się chce zawinąć w kocyk z książką i kubkiem gorącej herbaty :)

    OdpowiedzUsuń