8 listopada 2015

Szarości tego świata

Zazwyczaj rysuję kobiety. Wspaniałe, symboliczne metafory tego, co tkwi we mnie, co zauważam wokół siebie, znaki, które wskazują na właściwą drogę, lub przed nią ostrzegają; albo kobiety, które po prostu są piękne, mają wyraziste twarze, na których widać emocje. Ale czasami warto coś pozmieniać, choćby z ciekawości, dla wyzwania.

A zatem... Trafia się czasami do dziwnych miejsc, ale dobro jest nieprzewidywalne, tak samo jak zło. :) Proszę zatem samodzielnie dopowiedzieć sobie historię wędrowca. Każda wersja będzie prawidłowa.


Czarne może być czyste i przejrzyste. Białe bywa brudne i plugawe. I jeśli wszystko jest skomplikowane, czy nie jest tak, że wszystko jest tak naprawdę proste? 
(ale lepiej się o tym przekonać na powietrzu, a nie pod ciemną wodą ;) )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz